Otóż właśnie pokazuję Wam jak moja własna młodzież entuzjastycznie robi na drutach .... to już któryś z kolei dzień i chętnych przybywa . Druciki zakupione u Marioli w
e-dziewiarce.Włóczki na razie różne moje zapasy znaczy resztki po jednym moteczku z których już nic większego by nie powstało Pełny entuzjazm i postępy widoczne . Niektóre z dzieciaków pruły swoje robótki po kilka razy ale tym właśnie teraz idzie najlepiej . I powiedzcie mi ze nie ma chęci w narodzie:) Cieszy myśl że to ja zaraziłam ich tą chęcią dziergania.
A tutaj warsztaty z filcowania prowadzone przez moją córkę Judyte , popatrzcie jak lubimy się ciapciać :)
Mnie na zdjęciach nie uświadczy bo to ja robię fotki w tej załodze :)
Przypominam o moim Candy
Kapitalnie!!!
OdpowiedzUsuńJa 2 lata temu prowadziłam zajęcia z Decu przez 2 miesiące z dziećmi i wspominam to jako świetne przeżycie.
Musisz pokazać za jakiś czas efeky ich pracy:):):)
Mam w planach poprowadzić kółko dziewiarskie dla dzieci z V i VI klas, w szkole, w której uczę. Mam nadzieję, że znajdę chętnych :-) Widzę, że Ty zebrałaś ładną gromadkę. Kilka osób już się zgłosiło. Chętnie podzielę się nowinkami z tego frontu na moim blogu. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńno łezka się w oku zakręciła .... ja miałam takie zajęcia w pierwszej klasie 40 lat temu ... stąd moje dziergadłowanie teraz ))) chłopcy są niesamowici z drutami w łapkach )))
OdpowiedzUsuńA ja uczę moje kumpele robić na szydełku :)Znalazło się kilka chętnych. Niestety większość osób z mojego otoczenia uważa, że to głupota i strata czasu :/
OdpowiedzUsuńBernadko - wygląda to cudownie, gratulacje za piękny pomysł i widać, że zawsze dopinasz swego. pozdrawiam, Mariola
OdpowiedzUsuńjestem pełna uznania :*
OdpowiedzUsuńkawał dobrej roboty, kochana jesteś wielka
..no i strasznie żałuje, że tak daleko ode mnie.......
bjanna
Fantastyczny pomysł...:-) A ja ciągle słyszę, że za młoda jestem na druty i szydełko bo to zajęcie dla "starszych pań"... Ludzie nie wiedzą co dobre...;-)
OdpowiedzUsuńFajnie. Widać zapał u dzieciaków. To hobby jest zaraźliwe. Ja tez już zaraziłam parę osób i swoje dziecko też.
OdpowiedzUsuńjestem tutaj po raz pierwszy i pewnie będę częściej:) w tym roku szkolnym i ja zaczęłam prowadzić zajęcia robótkowe dla moich dzieciaków - przygryzają języki, łamią paluchy nieprzyzwyczajone do szydełka, ale działają i cieszą się efektami:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Kasia