piątek, 5 sierpnia 2011

Powakacyjne doniesienia

Więc tak , ostatnie dwa tygodnie włóczyłam się po świecie , Rumunia oczarowała mnie , a Bułgaria obdarzyła słoneczną pogodą i teraz wśród bladych twarzy epatuję swoją opalenizną . Rumuński zamek Bran 
spacer po alejkach oczarował nas swoją urodą .
















Morze Czarne jak zawsze ciepłe :) a pogoda taka że tutaj chyba jakbym w Polsce zdecydowała się na urlop to bym oszalała ale nie tylko się opalałam , coś także zwiedzałam . Zobaczyliśmy Kaliakrę .








Niepowtarzalny  Ogród  botaniczny na skale
 Pływaliśmy łodzią po Morzu Czarnym o zachodzie słońca

 Zobaczyliśmy też Kamienny Las , którego historia powstania wcale nie jest jeszcze do końca odkryta a wersji jest jakieś kilkadziesiąt:) 
                                 
 To zdjęcie w kamieniu zakochanych mającym kształt serduszka

 To podobno miejsce o największej energii

I obowiązkowy Kamienny Monastyr 






Ale większość czasu cieszyliśmy się słońcem i smażyli ciałka na ciepełku . dobrze się bawili , późno chodzili spać i cieszyli się wolną chwilą tak rzadką w życiu 






NA koniec w drugim dniu powrotu wpadliśmy na miłą chwilę do Tokaju , aby zakupić i spożyć to z czego Tokaj słynie ...........



No i to byłoby na tyle , bo na ten czas front robótkowy został zupełnie zarzucony i dosłownie ani jeden raz nie miałam drutów w łapkach :)