środa, 29 września 2010

Frywolitkową serwetę według wzoru Jana popełniłam kiedyś czyli dalsza część wspomnień w przerwie między nowościami

darmowy hosting obrazków

   Tą serwetę zdarzyło mi się popełnić kiedyś w przypływie dobrego nastawienia do frywolitkowych prac dużych . Cóż była to jedna i jedyna i podarowana cioci Zosi

darmowy hosting obrazków
    Teraz ostatnio frywolitek nie robię bo na efekty trzeba bardzo długo czekać a robótki na drutach czy na szydełku sprawiają mi dużo więcej przyjemności :)
Dzisiejsza pogoda nie nastraja raczej optymistycznie . Poza tym chustę na konkurs musiała ( ponad połowę już miałam ) spruć bo od początku mi się nie podobały pierwsze rzędy i okazało się że miałam rację. Poza tym za małe druty wzięłam, co prawda dopasowane do włóczki, ale teraz są pół rozmiaru większe i wygląda to o niebo lepiej więc sweterek będzie musiał czekać aż skończę .

poniedziałek, 27 września 2010

Zastepy Anielskie czyli Anielski sezon 2010 rozpoczęty

 Zastępy Anielskie 2010 i zabawa aparatem:) Mam nadzieję że właścicielce bardzo się spodobają .

 To jest Anioł Rozwiany

A to Anioł Wyniosły





Palce skłute masakra :( ale efekt m,nie zadowolił . Teraz tylko oby poczta nie zniszczyła mojej ciężkiej pracy bo .............................. Na tapecie sweterek i chusty nadal :)

niedziela, 26 września 2010

Maliny ostatnie ..czyli urok jesieni ...czyli jesień także lubię

Tym razem nierobótkowo ( choć napomknę że aniołki suszą się już na zamówienie -szkody poniesione ... pokłute paluchy :( ale aniołki de lux ) ) . Dzisiaj o jesieni ... jesień lubię opadające liście urok kolorów , barw i pajęczynek latających w powietrzu . Ostatnie ciepłe promienie słońca i tą porę tuż przed deszczem kiedy w powietrzu już go czujesz ale jeszcze nie pada .........................................Poza tym ostatnie najsłodsze maliny ,garściami zjadane ,bo następne dopiero za rok . Wiatr wiejący w wiatraczki ciepły  jeszcze choć już niedługo pewno ................................














Poza tym zobaczcie jakich mam oswojonych gości zakopujących sobie skarby



















 NA zakończenie miłego dnia 

sobota, 25 września 2010

Kocie zabawy czyli kot w worku .

 


Mój kotek uwielbia zabawy w worku:) hahahaha tylko tekstów nie słuchajcie bo nieładnie tam gadam do mojego starszego dziecięcia :)
A  po świetnej zabawie robi na szydełku i to całkiem dobrze :)





Zabawa nie trwa wiecznie i w końcu strudzony szydełkowicz zasypia z narzędziem pracy w łapce hihihihihi





i to na dzisiaj tyle . W przygotowaniu aniołki na zamówienie pierwsze tego roku , sweterek dziergany z Ewunią chusta dla córci i chusta na konkurs hehehe ładny czaaaaaaaaaaaaaaad .

czwartek, 23 września 2010

Kelmscott ... ależ będę elegancka .

         Wraz z Ewą  zaczęłam Kelmscott.Nowy projekt pewno mocno mnie pochłonie bo już mam spory kawałek pleców i coraz bardziej sweterek mi się podoba .
Wzór zakupiony  TUTAJ  
Tym razem używam niteczki ze starszych zapasów  Opus Polo  Natura w kolorze rudy pomarańcz i już mi się podoba osiągany  efekt .



Na drutach jeszcze trzy kolejne chusty :)

środa, 22 września 2010

Ognista Flamenco .... chusta marzeń


 Chusta przywiała mi na myśl ognisty taniec flamenco i najsłynniejszą CARMEN , i dlatego tak nazwałam ją sobie dla siebie . Nie powstała  na żadne zamówienie i możę szybko znaleźć chętnego :)  Powiem Wam że nic nie kombinowałam z włóczką Kolory ułożyły się rewelacyjnie i myślę że zakupiona w e-dziewiarce  włóczka Rainbow jest jednym z moich najlepszych zakupów . Wyciągałam ją ze środka motka jak zazwyczaj z włóczkami  u mnie bywa .  .Chusta wygląda jak żywcem wyciągnięta z Opery  Carmen gdzie występuje ona w czerwono czarnej sukience . I co podoba się Wam??? (wzór do nabycia tutaj  )

wtorek, 21 września 2010

Wygrane Candy u Margarete


Udało mi się jako jednej z trzech osób wygrać Candy u Margarete . Bardzo się cieszę :) jakaś dobra passa się do mnie przykleiła nareszcie :). Na tapecie końcówka chusty z Rainbow zakupionej w e-dziewiarce jak zwykle . Niedługo premiera ... jest cudna :)

poniedziałek, 20 września 2010

HURRA WYGRAŁAM :)

     No i stało się konkurs na e-dziewiarce rozstrzygnięty . Jedną z wygranych jest moja praca nazwana przez mnie Filotetowe skrzydła . Strasznie się cieszę i bardzo wszystkim dziękuję za współzawodnictwo :) a gratulującym mi mailowo i pod innymi postami bardzo bardzo duże buziaki . To była bardzo fajna zabawa . A ten sklep bardzo bardzo lubię i zakupy w nim są po prostu bardzo miłą sprawą .

Gołąbki czyli niebo w gębie :) i front robótkowy

 Otóż poproszona przez kilka osób postanowiłam zdradzić przepis według którego powstają moje gołąbki niewymagające umiejętności ściągania liści z kapusty i zawijania w nie farszu . W niedzielę robiłam drugą porcję bo z soboty nic nie zostało .

     Gołąbki na szybko ............................palce lizać.

-1kg mięsa mielonego
-1 średnia główka białej  kapusty
-2 średnie cebule
-1 szklanka kaszy manny
-1 szklanka ryżu
-6 jajek
-3 ząbki czosnku
-przyprawy (sól, pieprz wegeta, kostka rosołowa)
-Oliwa lub inny tłuszcz do smażenia

       Przygotowanie
1. Odrywamy kilka liści z wierzchu kapusty ( będą nam potrzebne do wyłożenia  dna garnka w którym będziemy gotować gołąbki i do przykrycia wierzchu ). Resztę kapusty drobno szatkujemy ( ja trę po prostu na tarce z grubymi oczkami i wtedy jest najlepsza) . Cebulę obieramy  i drobniuteńko kroimy , mieszamy z kapustą , solimy i odstawiamy na jakieś pół godziny.

2.Mięso mielone przyprawiamy solą, pieprzem i wegetą , wsypujemy do niego kaszę mannę i ryż ( niegotowane !!!!!!!!!!) dodajemy zmiażdżony czosnek , wbijamy jajka i dokładnie mieszamy wszystkie składniki .

3. Przekładamy mięsną masę do poszatkowanej kapusty i mieszamy bardzo dokładnie aż do uzyskania pewności że mamy porządny misz masz kapuściano miesny :)

4.Formujemy  z tej masy niewielkie sznycelki i delikatnie bardzo obtaczamy w bułce tartej. Nastepnie smażymy na rumiano na posiadanym tłuszczu.

5. Kiedy wszystkie kotlety mamy już usmażone przekładamy je do garnka wyłożonego liśćmi kapusty . układamy je ściśle przy sobie żeby nam nie pływały . Wierzch przykrywamy też liśćmi kapusty.

6. kruszymy jedną , dwie kostki rosołowe i zalewamy gołąbki wrzącą wodą bardzo delikatnie. Muszą być zakryte ale nie pływać !!!!!!
Całość gotujemy 1 godzinę pod przykryciem na wolnym ogniu żeby nam sobie pyrkało jak rosołek .
Po ugotowaniu dokładnie odcedzamy gołąbki i już możemy podawać . Można polać sosem ale ja najbardziej lubię dobry Ketchup .
SMACZNEGO


    Na froncie robótkowym zaczęłam coś z wełenki, która odkąd do mnie przyleciała z e-dziewiarki to patrzyła mi głęboko w oczy, hahaha ,no oczywiście wydziergałam 3/4 kolejnej chusty ale dzisiaj  mam całodniowe szkolenie i siatkówkę potem więc raczej niewiele udziergam nie mówiąc już o tym że z niecierpliwością czekam na wyniki konkursu w e-dziewiarce .................................................. życzcie mi szczęścia . Miłego dnia i miłego gotowania PYCHOTKA !

niedziela, 19 września 2010

Chusta dla Pyziulki


             Poproszona przez Pyzię-pyziulkę wykonałam dla niej chustę , która będzie prezentem dla jej mamy ( mama ma ją dopiero w grudniu otrzymać hehehe no ciekawa jestem czy tak będzie faktycznie ) Pyziulka przygotowuje dla mnie prezent ale nie powiem Wam co bo to będzie niespodzianka którą pokażę kiedy już do mnie dotrze . Chusta do Pyziulki wyruszy wczesnym wtorkowym rankiem :)  Chusta oparta na wzorze chusty konkursowej z e-dziewiarki Tej  i Tej  . Zdjęcia bez ludzia :) bo nie chciało mi się specjalnie do sesji przebierać a wyszło takie piękne słońce że szkoda było go przegapić . Ja w tym czasie byłam w trakcie przygotowywania szybkich gołąbków do przygotowania których nie trzeba mieć umiejętności ściągania liści z kapusty:) ja takową umiejętność posiadam ale chciałam spróbować czegoś nowego i opłaciło się . Wyszły palce lizać mniammmmmmmm . Ale wracając do tematu ..... jesienne klimaty z chustą na pierwszym planie i ostatnią zielenią w tle .

sobota, 18 września 2010

Jak zarazić swoją pasją młodzież- otóż dziergać w miejscach publicznych wcale się tego nie wstydząc

    Otóż właśnie pokazuję Wam jak moja własna młodzież entuzjastycznie robi na drutach .... to już któryś z kolei dzień i chętnych przybywa . Druciki zakupione u Marioli w e-dziewiarce.Włóczki na razie różne moje zapasy znaczy resztki po jednym moteczku z  których już nic większego by nie powstało   Pełny entuzjazm i postępy widoczne . Niektóre z dzieciaków pruły swoje robótki po kilka razy ale tym właśnie teraz idzie najlepiej . I powiedzcie mi ze nie ma chęci w narodzie:) Cieszy myśl że to ja zaraziłam ich tą chęcią dziergania.




A tutaj warsztaty z filcowania prowadzone przez moją córkę Judyte , popatrzcie jak lubimy się ciapciać :)

Mnie na zdjęciach nie uświadczy bo to ja robię fotki w tej załodze :) 





Przypominam o moim Candy