wtorek, 28 lutego 2012

Sylvi , czyli na wiosnę oczekiwanie

Właśnie powstał i już jest, skończyłam czym prędzej i bardzo się spieszyłam, bo w niedzielę wiosną tchnęło i chciałam zdążyć, żeby osoba która go u mnie zamówiła jeszcze go tej wiosny założyła , jako że  ostatnimi laty wiosny jakoś nie było tylko z zimy prosto w lato żeśmy wskakiwali . Tak więc chwyciłam za druty KP 7 mm włóczkę z e-dziewiarki  Senales , motków 12 . Rozmiar zupełnie nie mój dlatego fotki na Krysi :) . Projekt nie jest trudny , jest tylko ciężki ze względu na wagę włóczki . Jest to Sylvi , którą zakupić można TUTAJ  . Po wczorajszym finale stwierdziłam że dla siebie też go zrobię i to koniecznie bo bardzo bardzo mi się spodobał , ale tymczasem gotowego właśnie wpakowuję i do wysyłki przygotowuję, żeby jak tylko przyjdzie czas odpowiedni mogłaś go na siebie założyć . Mam nadzieję również otrzymać fotki i zamieścić choć jedną u siebie , Ciebie w Twoim płaszczyku . 
Robótkowo się dzieje ... dwa sweterki w drodze , jeden z zielonki a drugi to kolejna wersja Foldeda bo zrobiłam już dwa ale obydwa wyszły do córek i sama zostałam bez :) 


Na koniec o kocie .... jak widać kot gdzie może tam wlezie .... a więc w momencie kiedy szynszyl był na rękach kot wlazł gdzie??? do jego klatki i wyleźć wcale nie chciał 




czwartek, 23 lutego 2012

W błękitach .. Czyli Folded inaczej

no i zrobiłam kolejnego Foldeda , który oczywiście miał być dla mnie ... no ale nie jest . Tym razem Folded błękitny , włóczka Pearl ( zwykła bardzo ) 4 motki , druty HH .,75 mm . rozmiar najmniejszy , ale żę włóczka grubsza to sweterek taki luźniejszy i powiem że całkiem całkiem wyszedł . Cóż robię kolejnego Foldeda :) na spotkaniu w Krakowie miałam jego zaczątek , a oprócz tego wypróbowałam zielonkę i dalej dziergam Sylvi więc nie ubywa a przybywa projektów . Jeszcze na spotkaniu Agnieszka zaraziła mnie jednym projektem no i nie mogę wytrzymać i chyba go zacznę :)
 sweterek prezentuje właścicielka Judyta

 
 
 
 

poniedziałek, 20 lutego 2012

Farbowanie zakaźną chorobą jest ... czyli jak sobie postanowiłam że kolorem pobawić mnie się wolno

Efekt zabawy w gotowanie wełny wygląda tak . Jest to 330 metrów / 100 gram . 3 moteczki alize cotton gold , kolor wyjściowy krem , a wyszło .... zielonka







  . Przy okazji farbowania zafarbowałam też sobie sweterek , który bardzo lubiłam ale mi wyblakł i teraz będę w nim z chęcią znowu chodzić


 




Tak wyglądam kiedy nie do końca jestem poważna :) 

A tak wygląda mój dwuletni szynszyl :) 


czwartek, 9 lutego 2012

Kobaltowy Labyrinth

Zauroczona projektem Labyrinth postanowiłam sobie zrobić ten sweterek , ale w wersji jednokolorowej . Projekt został zrobiony z bardzo zwyczajnej włóczki , poszły prawie trzy motki , włóczka po prostu akrylowa Robin Double Knit , ale efekt fajny i wczoraj byłam w nim w kinie na Róży ( film poraził i mnie i do dzisiaj nie mogę dojść do siebie ) co fajniejsze pod sweterek można włożyć body , mamm takowe body z golfrm z firmy Gatta i jest nie dość że ciepło to ładnie :) Na froncie czuję się dobrze , chwilowo nie pracuję , znaczy pracuję w domu i czekam na rozwiązanie sprawy , Pozdrawiam wszystkich obserwowaczy :)