środa, 23 czerwca 2010

Hello Kitty

Oto czym zajmowałam się przez ostatnie dwa dni , ...........................dzięki wspaniałej Kasi 7kasiulek7 z forum u Maranty która pomogła mi rozgryźć chiński schemat tego cudaka teraz moja Amelka jest przeszcześliwa i pozuje do sesji zdjęciowej z tym oto różowym Hello Kitty . Pogoda taka sobie jak na czerwiec to nierewelacja więc mało co bywamy na polku , poza tym nielitościwe chmary komarów które dają nam w tyłek i nie pozwalają wychodzić bo moja panienka jest uczulona i puchnie od ich ukąszeń .

sobota, 19 czerwca 2010

Nietoperz w moim wydaniu

No więc powstał już nietoperz z Azji . Pochłonął 130 gram włóczki Gucio ( OPUS) podarowanej mi przez Anię marantę naszą kochaną . Robiło się mimo wszystko bardzo fajnie tylko ten ściągacz ...................nudny był i strasznie się go molestowało .

czwartek, 17 czerwca 2010

Azjatyckie cudo Nietoperzem przez Marantę nazwane

Zauroczona Aniową wersją tego oto cuda postanowiłam i ja zrobić sobie takiego Nietoperza rodem z Azji . Początki były trudne, jakżeż ,bo dobranie włóczki do tego nie było proste . Kilka podejść pruć i w końcu otrzymany od Ani właśnie Gucio okazał się być tym co będzie najlepsze. Bluzeczka dzięki temu powstaje cieniutka i zwiewna . Choć na razie nie przypomina to wcale bluzeczki jest totalnym nieładem z ponad 400 oczkami na drutach.Tutaj wam się pochwalę ..... zakupiłam drutki Knit pro  które po moich ukochanych addi staną się kolejnymi ulubionymi , jest to drewniana wersja knit pro symphony do łączenia . Dzierga się nimi fantastycznie i myślę że kolekcja tych drutów osiągnie u mnie wszystkie osiągalne rozmiary , ale kolekcja addi na żyłce 50 cm osiągnęła już swój kres i nie wyobrażam sobie dziergania na zwykłych prostych drutach teraz . Te żyłki są rewelacyjne w obu markach więc przyjemnie się nimi pracuje , w porównaniu do naszych dostępnych w sklepach to w sumie nie ma porównania .
Wracając do bluzeczki .... wczoraj rano to był totalny nieład artystyczny właśnie z ponad 400 oczkami na drutach ...............masakra
  
nieprawdaż ?










to były cztery powtórzenia , ale że wczoraj miałam spokojny dzień  i mogłam sobie troszkę podrutować to już popołudniu wyglądu nabrało toto coś bluzeczki jakby


Dół  zaczął otrzymywać ściągacz a części z jakich powstaną rękawy i boki trafiły na żyłki i czekają na ciąg dalszy. Na wczoraj powstało jeszcze sporo ściągacza ale już w nocy nie chciało mi się robić fotek więc dzisiaj popołudniu pokażę Wam co udało mi się zrobić .......................

wtorek, 15 czerwca 2010

Śliwkowy żakiecik

 A tak wygląda mój Śliwkowy żakiecik , którego bardzo prosty opis prawie doprowadził mnie do poddania się , to była znowu straszna jazda z rozmiarem ... opis który odnosił się do rozmiaru 36 który normalnie noszę okazał się być jakimś potworem bo Amerykanie podali że 10-12 to 36 europejski haha koń by się uśmiał że to tak jest wyszło mi że miał to być rozmiar 42 więc pokombinowałam z włóczką i drutami i udało się stworzyć coś co bardzo lubię Bardzo fajnie leży i pasuje zarówno do spódniczki jak i do spodni a dzięki podwyższonemu stanowi człowiek wydaje się być wyższy i szczuplejszy .

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Śliwkowe Liście

 
w związku z remanentami w szafie powstała sobie szybka bluzeczka trzydniowa :) Bardzo szybko się robiła drucikami addi 4 mm i niteczka elian klassik . Bardzo lubie robić tą nitką jest miła w robótce a i zrobione nią rzeczy ładnie leżą i dobrze się noszą . Bluzeczkę na swój użytek nazwałam Frustratem gdyż powstała w wyniku złości i frustracji spowodowanej przez Zieloną Anney która dawała mi w kość , tak więc Anney się przeleżała a szybciuchno powstały liście i się odstresowałam ochłonęłam i szybciutko również zrobiłam Anney . Obie bluzeczki są bardzo fajne i świetnie podkreślają to co mają podkreślać i tuszują co tuszować trzeba i lubię je bardzo . Z tej niteczki zrobiłam jeszcze inną bluzeczkę żakiecikową ale ją przedstawię potem:)

Żółta Glee

A oto Żółta Glee wykonana według opisu Kim Hergreaves uwielbiam opisy z jej książek są doskonałe i bezbłędnie pomagają wykonać sweterek . Sweterek zaczął powstawać w zimie , ale w związku z brakiem chęci do wykonania czegokolwiek spowodowanej śmiercią taty  przeleżał się całą zimę w szafie razem z duuuuuuuuuuuuuużym zapasem różnych włóczek  . Teraz pomalutku włóczki znajdują zastosowanie i corasz szybciej znikają z mojej przepastnej szafy do której mój mąż ma zakaz zaglądania bo inaczej mógłby dostać apopleksji :)

Zielona Anney

 oto Mój nowy sweterek oj joj ależ dał mi w zadek hehehe opis łatwy wszystko super tylko że z rozmiarem pojawił się malutki problem robiłam na rozmiar 34 i kurcze za duże mi wyszło no więc sprułam rzucając przy tym niezbyt ładne epitety pod adresem włóczki drutów opisu i wszystkiego co było po drodze no ale w końcu go mam i cieszę się bo jest bardzo ładny :)