wtorek, 19 października 2010

Męskie przemyślenia na temat drutów i robienia na nich różnych czary - mary

Tak więc wszystko zaczęło się od tego że mój kochany mąż chciał się dowiedzieć , a może mi udowodnić że robienie na drutach wcale trudnym zajęciem nie jest ................... Śmiechom nie było końca kiedy po powrocie z pracy wieczorkiem dołapał druty z robótką Natalki i  ..............................................................................................



Cóż okazało się że jednak nie jest to takie proste :) i cierpliwości starczyło mu na 14 oczek prawych ...:) ale sam fakt że już nie będzie twierdził że szyje pruje i z tego się utrzymuje :) jest sukcesem . Moje kochanie stwierdziło że jednak nie będzie odbierało mi mojej pracy i nie zrobi za mnie wszystkich zaplanowanych sweterków i szaliczków . ihihihihihihihihi .
Na froncie robótkowym masa roboty :)

18 komentarzy:

  1. hihihihi, a podobno robótkujemy z nudów.......

    buziaczki
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe nieźle...
    no ale podziwiam że w ogóle zechciał zobaczyć jak to jest...

    OdpowiedzUsuń
  3. A my umiemy wbijać gwoździe;-)
    Nie każdy mężczyzna zechciałby spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  4. No co, przynajmniej spróbował :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie, że spróbował, to wie teraz, że to nie tak "hop-siup" :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. super zdjęcia, cóż za skupienie! bezcenne

    OdpowiedzUsuń
  7. należy mu się nagroda za odwagę, że w ogóle chciał spróbować;-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja pracowałam kiedyś z informatykiem, który dziergał na drutach z prędkością światła ;o)

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, dobre! Wygląda z tymi drutami odjazdowo:) Może ja mojemu mężowi dam spróbować? Zainspirowałaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może teraz prędzej zrobi co innego:)
    Odważny, fotki w necie, mam na myśli.:)
    Miałam kiedyś sąsiada, który robił swetry na drutach. Wszystko byłoby ok, tyle,że męskich prac, nie bardzo sie imał:)
    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A mój mąż, gdy pokazałam mu tego posta, napisał mi w mailu: Jeśli mnie zobaczysz robiącego na drutach, to mnie dobij, bo to znaczy że cierpię straszne męki, albo zwariowałem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale ma zaciętą minę :) :) :)
    Super, że udało Ci się uwiecznić tą chwilę :)
    Beti

    OdpowiedzUsuń
  13. Obłedne fotki:)
    Mój mąż za czasów kawalerki dorwał się z kolega do moich drutów i mierzyli czas w jakim zrobia 10 oczek wyszło im około 10 minut i wiesz co?
    Byli z seibie dumni...ludzie w takim tempie 1 praca na rok by wyszła:):):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hola Bernadetta!! felicito a ese hombre que teje, es increíble!!!!!!!!!!, cariños, Ma. Cristina

    OdpowiedzUsuń
  15. Bernadetto dziś ubawiłam się do łez. Za sprawą tych fotek, oczywiście.
    Czytałam właśnie Twojego noego posta, gdy nagle zjechałam w dól, ukazały się znane nam już fotki Twojego Męża.:)
    Mój właśnie siedział koło mnie i oglądał telewizję, wtedy wpadłam na pomysł, pokazałam mu te fotki i mówię: Patrz jak inni zasuwają, a Ty gapisz się w ten ekran,:)))
    A On mi na to:
    Czy to Wasz GURU? :)))

    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny widok :o)
    U mnie ciągle słyszę "znowu te włóczki"
    Pozdrawiam cieplutko- Kasia

    OdpowiedzUsuń

Witam , wszystkie komentarze są moderowane , Twój komentarz pojawi się zaraz po tym jak go odczytam. Pozdrawiam Bernadetta .