Do świąt zostało jeszcze troszkę czasu ale ja już postanowiłam Wam o nich przypomnieć . Jak co roku powstaną u mnie choinki , które będą wyfruwać w różne strony świata . Nie lubię późnej jesieni i jej smutku ale czas oczekiwania uprzyjemniam sobie tworzeniem świątecznej atmosfery . Na warsztacie drutowym kolejna chusta mająca już swojego właściciela :)
Z przerażeniem myślę o świętach...Tamte dawne już się nie wrócą ,a te teraz to już nie to...:(.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://zdnakuferka.blogspot.com/search/label/WYMIANKI
Z taką piękną choineczką zdecydowanie wkracza się w świąteczną aurę.A wcześniejszy komentarz taki smutny...
OdpowiedzUsuńTwoje choinki sprawiają,że od razu w duszy cieplej się robi:) dziękuję! Tkaitko...coś prawdy chyba jest w tym wcześniejszym komentarzu... inaczej pachniały Święta, jak miałam 6 lat... ale - za każdym razem są równie magiczne i cudowne, jak wtedy
OdpowiedzUsuńchoineczki cudnej urody:)
OdpowiedzUsuńbuziaczki
Joanna
Piękne choinki :)
OdpowiedzUsuń